CHOROBY SZYNSZYLI
NAJCZĘSTSZE CHOROBY SZYNSZYLI :
- biegunka
- zaparcia
- przerost ząbków
- grzybica
- śliniaczka
- samowygryzanie futerka
- zapalenie spojówek
- nieżyt nosa
- przeziębienie
- cukrzyca
- pierścień z futra (u samczyka)
- padaczka
- udar słoneczny
UWAGA: dwie ostatnie choroby grożą szybką śmiercią i wymagają NATYCHMIASTOWEJ interwencji, dlatego proszę Was wszystkich serdecznie o dokładne przeczytanie o padaczce i o udarze słonecznym już teraz, zebyście wiedzieli jak postąpić, jeśli taka sytuacja się kiedyś wydarzy (co, mam nadzieję, nigdy się nie zdarzy!).
SZYBKIE WYSZUKIWANIE
czyli jak szukać jeśli stan Szynszyli jest podejrzany? Jaka to może być choroba?
Nazwy większości chorób mówią same za siebie. Jeśli więc zauważyliście ropkę w oczku szynszyli, pójdźcie do podrozdziału o zapaleniu spojówek, jeśli coś dzieje się z bobkami szyszek – do zaparć lub biegunki. A jeżeli zaś sam wygryza sobie futerko – do samowygryzania futerka, jeśli nie chce jeść – do przerostu ząbków, jeśli ma ‚katar’ – do nieżytu nosa itp.
Jeżeli nie możecie sobie poradzić z chorobą lub nie wiecie jaka to jest, a jest to nagły przypadek: NIE ZWLEKAJCIE. IDŹCIE DO WETERYNARZA NATYCHMIAST, BO POTEM MOŻE BYĆ ZA PÓŹNO I NIE WYBACZYCIE SOBIE DO KOŃCA ŻYCIA, ZE ZGINĘŁO PRZEZ WAS NIEWINNE MALEŃSTWO.
Jeśli zdecydujecie się do mnie napisać, postaram się Wam pomóc, ale
ostrzegam od razu – słabo u mnie, jeśli chodzi o choroby Szynszyli.
Zazwyczaj otrzymacie odpowiedź ‚nie wiem’ albo ‚weterynarz’ – wybaczcie!
ELIMINACJA CHORÓB
Jeśli zależy Wam na zdrowiu Waszych Podopiecznych, to pamiętajcie aby przeczytać wszystkie PRZYCZYNY CHORÓB, nawet jeśli Wasza Szynszyla jest zupełnie zdrowa. Spytacie: a po co? Odpowiem: a po to, żeby wszystkie te przyczyny wyeliminować! Oraz żeby zapobiec chorobom lub ich nawrotom!
Dbajcie o swoje Szynszyle, bo one na to zasługują!
BIEGUNKA
- częste wydalanie kału.
- kał mazisty/płynny.
- nieświeża lub zanieczyszczona woda.
- spleśniała lub stara karma.
- nieodpowiednia dieta (np. nadmierna ilość pokarmów roślinnych lub zbyt gwałtowne zastąpienie jadłospisu zupełnie nowym).
- chemiczne skażenie pokarmu (zatrucie).
- pasożyty.
- podajemy węgiel drzewny lub mleczan wapnia, surowy ryż (około 1/4 łyżeczki) oraz suszone owoce czarnej jagody (ok. 20-30 ziarenek).
- do picia podajemy napar z ziół Tannosan lub z rumianku.
- jeżeli po 2-3 dniach domowego leczenia biegunka nie ustąpi, konieczna jest konsultacja z weterynarzem (nawet jeśli jest ‚lepiej’, mogą wystąpić powikłania!), w przeciwnym razie Biedactwo może się odwodnić.
ZAPARCIA
objawy:
- drobny/twardy/suchy kał o wydłużonym kształcie.
- brak kału.
- nieregularne karmienie.
- zbyt mała ilość siana, wody lub pasz soczystych w jadłospisie.
- u małych Szynszyli zaparcia mogą być następstwem przechodzenia na pokarm stały.
- podajemy od 1/4 do jednej całej suszonej śliwki (dwa-trzy razy).
- jeśli kupki są małe, spróbujcie podać jabłko.
- doustnie podajemy zakraplaczem (lub strzykawką – bez igły, oczywiście!) 1-3ml dziennie środków przeczyszczających, takich jak: olej parafinowy, kalomen lub laxigen. Może to być też 5% roztwór siarczanu magnezu.
- łagodnym środkiem przeczyszczającym jest 30-40% roztwór cukru lub glukozy w ilości 2 pipetek (zakraplacz do oczu) podawany co 3-4 godziny.
- młodym Szynszylkom dajemy do picia sok z marchwi.
- jeżeli po kilku dniach domowego leczenia objawy nie ustąpią, konieczna jest konsultacja z weterynarzem (nawet jeśli jest ‚lepiej’, mogą wystąpić powikłania!).
PRZEROST ZĄBKÓW
objawy:
- łzawienie oczków.
- trudności z jedzeniem.
- brak gałązek i/lub patyczków do obgryzania!
- dostarczenie Gryzoniowi gałązek i/lub patyczków.
- w przypadku zbyt długich siekaczy, należy je skrócić poprzez przycięcie na wysokości 3-5mm, co robimy u weterynarza. Ostre końcówki Szynszyle szybko wygładzają przy gryzieniu.
GRZYBICA
- łysienie nasady ogonka.
- łysienie pyszczka.
- w miejscach wypadania futerka pojawiają się białe łuski, a skóra robi się zaczerwieniona.
- nie leczona w porę grzybica może doprowadzić do przerzutów na powierzchnię skóry tułowie, co staje się bardzo trudne do wyleczenia.
- szybko rozpoznana daje się łatwo wyleczyć: miejsca ze zmianami skórnymi smarujemy mycoderminą w płynie.
- dezynfekujemy klatkę, piasek do kąpieli pyłowej wymieniamy na zupełnie nowy i dodajemy zasypkę mycostatyczną (mycodermin).
- w stanach zaawansowanych natychmiast udajemy się do weterynarza.
- zapobiegawczo: do piasku do kąpieli pyłowej dodajemy 1/2 płaskiej łyżeczki sulfotaru i dokładnie mieszamy z piaskiem. Kąpiel w takiej mieszance stosujemy raz na 3-4 tygodnie i nie dłużej niż półgodziny jednorazowo.
- we wszystkich przypadkach należy dokładnie odkazić klatkę, jej wyposażenie, naczynie do kąpieli pyłowej i wszystkie inne miejsca, w których przebywa Szyszka, w celu zapobiegnięcia nawrotom choroby.
ŚLINIACZKA
- obfite wydzielanie śliny.
- stale mokre włosy na podbródku, piersiach i przednich łapkach.
- stałe drażnienie błony śluzowej spowodowane przez: a) wadliwe uzębienie, b) uraz mechaniczny, c) zaburzenia układu pokarmowego.
- dostarczenie Szynszyli gałązek i/lub patyczków, do których zawsze powinna mieć dostęp.
- okresowe przycinanie zębów siekaczowych (tylko w wypadku ich nieprawidłowego wzrostu).
- szybko do weterynarza, jeśli stan się nie poprawia!
SAMOWYGRYZANIE FUTERKA
- wygryzanie sobie przez Zwierzę włosów na bokach i udach.
- stale mokre włosy na podbródku, piersiach i przednich łapkach.
- prawdopodobnie niedobór w karmie nienasyconych kwasów tłuszczowych.
- dodajcie do jadłospisu methoninę.
ZAPALENIE SPOJÓWEK
- zaczerwienione i/lub łzawe oczka.
- źle wietrzone pomieszczenie.
- brudna klatka.
- zanieczyszczenie oczek pyłem z sianka lub brudnym piaskiem do kąpieli pyłowej.
- niedobór witaminy A.
- infekcja bakteryjna.
- należy usunąć przyczynę schorzenia.
- oczka przemywamy 2% roztworem kwasu borowego.
- możemy zastosować maść do oczu z antybiotykiem.
NIEŻYT NOSA
- śluz wydzielany z noska.
- łzawienie oczek.
- przyspieszony oddech.
- Szyszka staje się apatyczna i traci apetyt.
- nadmierne ochłodzenie organizmu (występuje najczęściej późną jesienią lub na wiosnę).
- duże zapylenie pomieszczenia.
- należy usunąć przyczynę schorzenia.
- oczka i nosek przemywamy roztworem kwasu borowego.
PRZEZIĘBIENIE
.
objawy:- apatia.
- brak apetytu.
- wysięki z noska i oczek.
- zaniedbanie Maleństwa: np. zbyt niska temperatura w pomieszczeniu, brud w klatce, niewłaściwe żywienie lub zarażanie się od innej Szyszki.
- natychmiastowa konsultacja z weterynarzem.
CUKRZYCA
- zmieniona barwa moczu: prawidłowa barwa to jasno-żółtawy lub bez barwy, a nieprawidłowa barwa to np. ciemno-pomarańczowy lub nawet czerwony.
- krew lub duża ilość w moczu (patrz: objaw wyżej).
- niewłaściwe odżywianie.
- czasem przyczyną zmiany barwy moczu może być coś, co Szyszka zjadła – nie należy się wówczas martwić.
- jeśli to wina nadmiaru cukru, przez 2-3 dni nie podajemy smakołyków słodkich, a także tłustych.
- jeśli po 2-3 dniach barwa moczu nie wróci do prawidłowej, musimy zrobić badanie moczu. W tym celu udajemy się do weterynarza. Badanie nie jest drogie (kosztuje podobno kilka złotych). Wykryje ono przyczynę zmienionej barwy moczu, określi ilość krwinek (jeśli są) i poziom cukru.
- pobieranie moczu: nie jest trudne! ; ) Wystarczy wysypać trociny z podłoża klatki, umyć je, dokładnie wysuszyć, wstawić z powrotem do klatki i poczekać, aż Szyszka się wysika. Jak już to zrobi, wyjmujemy ją na chwilę z klatki i świeżo wydalony mocz naciągamy do wcześniej przygotowanej czystej strzykawki.
- UWAGA: z moczem udajemy się do weterynarza w tym samym dniu! Potem, dokładna analiza nie byłaby mozliwai wyniki były błędne.
‚PIERŚCIEŃ’ Z FUTRA (u samczyka)
objawy: Występują stosunkowo często u aktywnych seksualnie samczyków.- trudności w wydalaniu moczu.
- przeciąganie się samczyka tylną częścią ciała.
- Szyszka sięga pyszczkiem do brzuszka.
- martwica penisa.
- futerko (często naturalnie) obrasta penisa Szynszyla tak, że może on od tego nawet umrzeć! Włosy zawijają się dokoła w tzw. ‚pierścień’ i tym samym blokują dopływ krwi.
- jeśli włosy zacisną się łagodnie wokół penisa, samczyk poradzi sobie sam, ściągając je ząbkami.
- w przypadku martwicy penisa – niestety, trzeba amputować prącie w całości. Jest to zabieg trudny i nie zawsze skuteczny.
- zapobiegać można łatwo – wystarczy przeprowadzać kontrole raz na 3-4 tygodnie. Aby przeprowadzic kontrolę:zróbcie to najlepiej z drugą osobą.
- ułóżcie samczyka brzuszkiem do góry na swoich kolanach i obejrzyjcie go.
- zdrowy penis powinien całkowicie mieścić się w napletku. Widoczny wtedy będzie tylko cielisty spłachetek skóry okrywający prącie. Jeśli nie wiecie jak wygląda zdrowy penis – porównajcie z innym samczykiem, a nawet samiczką (róznica nie jest duża!).
- jeśli jednak penis jest owinięty ‚pierścionkiem’ z futra, napuchnięty, powiększony, wystający z napletka lub po prostu widoczny – musicie jak najszybciej udać się do weterynarza. W skrajnych przypadkach Maleństwo nie będzie mogło schować penisa przez otaczający go ‚pierścień’.
- jeśli penis jest bardzo spuchnięty lub siny, dobrze jest przyłożyć ręcznik nasączony chłodną wodą. Musicie też zgłosić się do weterynarza, który zapisze antybiotyki.
PADACZKA
- Biedactwo wykręca się na boki.
- sztywne łapki.
- podładanie się
- drgawki i/lub drzeszcze.
- czasami nawet częściowy/tymczasowy paraliż.
- niedostatek wapna (zwłaszcza u młodych) i/lub fosforu.
- brak witaminy B1.
- niski poziom cukru we krwi.
- zatrucie jakąś toksyną (chemiczną lub po prostu starą/spleśniałą/pochodzącą z wątpliwego źródła karmą).
- efekt urazu (np. uderzenie łepka (w szczególności noska) lub przegrzanie).
- epilepsja (padaczka) może też być dziedziona (sprawdźcie historię rodziny swojej Szyszki!).
- przyczyny idiopatyczne – czyli takie, do których dojść nie można.
- PODCZAS ATAKU PADACZKI NALEŻY:
- przede wszystkim zachować spokój, działać szybko i rozsądnie!
- zakazane jest dawanie Szynszyli czegokolwiek do picia podczas ataku, ponieważ może się udławić!
- musicie trzymać Szynszylę cały czas, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Jeśli jest w klatce podczas ataku – wyjmijcie ją i pilnujcie dokładnie.
- jeśli się ślini - ułożyć główką w dół, aby się nie zakrztusiła. Oczywiście, cały czas pilnujemy Biedactwo.
- kiedy zacznie zachowywać się normalnie, podajemy do jedzenia coś słodkiego (ale nie za dużo!), a do picia słodką herbatę lub wodę z soczkiem na wzmocnienie. Można też dać słodkiego syropu zamiast obu powyższych.
- kiedy dojdzie już do siebie po słodyczach, niezwłocznie zabieramy zmarnowanego Futrzaczka do weterynarza.
- jeśli atak trwa powyżej pół godziny, zadzwońcie po weterynarza. Możecie też spróbwać przetransportować Szyszkę, ale pierwsza opcja jest bardziej polecana.
- u weterynarza możecie poprosić o zastrzyk (lub czopek doodbytniczy): wapna, witaminy B, coś przeciwdrgawkowego (np. relanium, które działa także uspokajająco) lub cokolwiek innego co weterynarz uzna za słuszne (w końcu to on jest specjalistą!).
- zapobiegawczo (lub jeśli padaczka już kiedyś wystąpiła) można podawać Polfasol (tylko uwaga na skład, bo są różne rodzaje – nasz musi mieć witaminę B!) lub odżywkę witaminową dla Futerkowców (wystarczy posypać nią jedzenie Szyszki). Można też podawać pyłek pszczeli (obnóża pyłkowe można podobno kupić za 10zł w sklepie z miodami, w Tesco lub w Carrefourze), wapno dla dzieci i witaminy z grupy B (dostaniecie w aptece – dajemy kilka kropelek dziennie) lub sojowe mleko w proszku (posypujemy nim jedzonko Szyszki).
UDAR SŁONECZNY.
objawy:
- gorące uszka i łapki/gorączka.
- podwyżdzona temperatura ciała.
- przyspieszony/krótki/płytki oddech.
- drgawki.
- apatia.
- pobudzenie i popiskiwanie (jakby Szyszka zwariowała).
- trudności z poruszaniem.
- utrata przytomności.
- jeśli nie dojdzie to szybkiej interwencji lekarza, czasem nawet zgon..
- przegrzanie Szynszyli, oczywiście! (temperatura powyżej 25 stopni Celsjusza). Idealna temperatura dla Szynszyli to 15 stopni Celsjusza (pamiętajcie o futerku!).
- bezpośredni kontakt z promieniami słonecznymi.
- brak wody.
- kaloryfer - czasem podczas biegania, Szyszka może sobie usiąść koło kaloryfera, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Wtedy musiscie ją natychmiast poprosić o przeniesienie się gdzie indziej ; )
- pamiętajcie, że musicie reagować szybko, bo organizm sam się nie wybroni i bardzo łatwo jest o śmierć Szynszylki!
- 1. jeśli zauważycie Szyszkę w trakcie udaru:
- natychmiast obwińcie Zwierzątko ręcznikiem nasączonym chłodną (NIE zimną!) wodą i przenieście do chłodniejszego pomieszczenia.
- pamiętajcie, że proces ochładzania MUSI odbywać się stopniowo!
- Szyszka koniecznie musi mieć dostęp do świeżej wody cały czas.
- 2. jeśli Biedactwo jest już omdlałe i bije mu serduszko:
- przenosimy je do chłodniejszego pomieszczenia i próbujemy ocucić: główkę (głównie uszka) moczymy chłodną (NIE zimną!) wodą i próbujemy leciuteńko dmuchnąć w nosek Zwierzątka. Masujemy delikatnie całe ciałko, aby pobudzić je do życia.
- jeśli zacznie wracać do siebie, ochładzamy ręcznikiem całą Szynszylkę w sposób opisany wyżej.
- jeśli jednak nie zacznie wracać do siebie, bez wahania i natychmiast BIEGNIJCIE z nim do weterynarza! Liczy się każda sekunda!
- 3. jeśli Biedactwo jest już omdlałe i NIE bije mu serduszko:
- błagam Was, nie poddawajcie się! Zabierzcie szybko Maleństwo do chłodniejszego pomieszczenia i połóżcie na prawym boczku.
- następnie wykonajcie masaż serduszka: uciskajcie klatkę piersiową po lewej stronie pod łapką (przesuńcie łapkę troszkę do przodu) palcem wskazującym i środkowym, przytrzymując maleńkie ciałko drugą ręką. Ucisk powinien być na tyle silny, a zarazem delikatny, aby klatka ugięła się do połowy swojej głębokości. Uciskamy regularnie i energicznie, co 1 sekundę 1 uciśnięcie.
- jeśli uda Wam się przywrócić pracę serduszka, możecie się nazwać bohaterami i popłakać się ze szczęścia.
- jeśli nie uda Wam się przywrócić pracy serduszka, biegnijcie do weterynarza ile sił w nogach, bo znowu – KAŻDA sekunda się liczy!
- PO KAŻDEJ Z POWYŻSZYCH SYTUACJI KONIECZNE JEST NATYCHIASTOWE UDANIE SIĘ DO WETERYNARZA! Sytuacje takie mogą bowiem powrócić.
Jestem świadoma tego, jak strasznie brzmią dwie ostatnie choroby. Chcę jednak, żebyście wszyscy zapamiętali jak postępować, jeśli taka sytuacja się kiedykolwiek zdarzy. Ważne jest, żebyście dowiedzieli się o tym teraz, bo te dwie choroby wymagają natychmiastowej interwencji. Warto jest też poczytać o wszystkich chorobach, a przynajmniej o ich przyczynach - w celu ich wyeliminowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz